niedziela, 10 maja 2015

Uwaga! Kleszcze! - jak sobie radzić?



Chyba żaden psiarz nie podchodzi do tematu obojętnie. Co chwila trafia się na posty dotyczące kleszczy: ktoś szuka obroży, ktoś kropelek, ktoś mówi, że nic nie pomaga, ktoś, że jego pies nigdy nie złapał kleszcza, choć nie był zabezpieczany, komuś innemu pies zachorował na babeszjozę, albo sam właściciel zachorował na boreliozę. Tak czy owak te małe pajęczaki wzbudzają respekt, budzą strach i obawy... Słusznie.

Kilka słów o kleszczach ogólnie

Kleszcze to pajęczaki, podgromada roztoczy. Gatunków tego ustrojstwa jest ponad 800, także cieszmy się, że w Polsce trafić można najprawdopodobniej tylko 3! Z czego jeden z nich jest niestety importem z "ciepłych krajów". Każdy jest na swój sposób inny, ale łączy je przenoszenie różnorakich paskudztw, które mogą prowadzić nawet do śmierci. Wśród chorób odkleszczowych wyróżnić można: boreliozę, babeszjozę, bartonellozę, anaplazmozę, ehrlichiozę, tularemię, kleszczowe zapalenie mózgu. Nie będę się tu rozwodzić nad każdą z nich, bo ich przebiegi mogą być tak różne, że mogłabym wprowadzić kogoś w błąd - kiedy widzicie, że z psem dzieje się coś niepokojącego - lepiej pójść o raz za dużo do weterynarza, niż o raz za mało.