poniedziałek, 27 lipca 2015

Kora testuje: Torby transportowe: Trixie Vario vs. Pet Home Easy Go

          Na Kory fanpejdżu często pojawiają się jej zdjęcia w klatce/klatkach kennelowych i sporo osób pytało jak się owe kennele sprawują. Postanowiłam napisać recenzję.
          Najpierw odpowiem na pytanie, które się nasuwa :) po jakiego grzyba mi są dwa kennele? Pierwszy, który kupiłam (Trixie Vario) udało mi się, że tak określę, złapać po bardzo okazyjnej cenie - jest to jednak kennel na dwa psiaki - ma 91 cm długości, kiedy wstawi się ściankę działową powstaje z niego kennel na dwa mniejsze psy. Niestety na podróże pociągiem jest za duży i trochę za ciężki. Tym sposobem dołączył kennel Easy Go - mniejszy i lżejszy, ale wcale nie doskonały ;). Dowiecie się dlaczego.

Wygląd zewnętrzny

Kolorystycznie nie mamy specjalnie wyboru. Trixie Vario występuje w kolorze czarno-szarym.


Pet Home Easy Go w kolorze brązowo-beżowym. Alternatyw nie ma.



Rozmiary


Wymiary są bardzo zbliżone, choć Vario ma większy wybór, jednak przez swój kształt Easy Go bywa wyższy od kennelów podobnej długości i szerokości, dlatego moja decyzja padła na niego.


Trixie Vario ma następujące rozmiary:



                           dł. x szer. x wys.

1. rozm. 20 [S] - 61 x 43 x 46 cm

2. rozm. 30 [M] - 76 x 48 x 51 cm

3. rozm. 40 [M-L] - 91 x 58 x 61 cm

4. rozm. 50 [L] - 99 x 61 x 67 cm
5. double [S-M]* - 91 × 60 × 61/57 cm 

*double ma takie określenie rozmiaru, ponieważ zmieści dwa małe, ewentualnie dwa średnie psy - gdy wyjmie się ściankę jest podobnego rozmiaru co M-L

Pet Home Easy Go:



                  dł. x szer. x wys.

1. rozm. S - 48 x 41 x 41 cm

2. rozm. M - 65 x 49 x 50 cm

3. rozm. L - 77 x 57 x 63 cm

W pojedynku rozmiarowym wybrałam Easy Go dlatego, że Korze w zupełności starczyła długość 60+, ale wysokość 42/43 cm to wysokość jej kłębu - nie ma możliwości nawet odrobinę się wyciągnąć w górę - a chętnie robi "koci grzbiet" - ten problem napotkałam w praktycznie każdym oferowanym na rynku kennelu materiałowym - wysokość była jedynym niepasującym mi wymiarem, a nie chciałam brać klatki powyżej 70 cm długości. Wsadziłam sobie więc względy estetyczne w kieszeń i wzięłam dla Kory to "jajo".

Siatka

       Siatka była dla mnie również ważnym elementem, bo nie wiedziałam jak Kora zareaguje na zamknięcie, a zniszczenie kennelu przy pierwszym spotkaniu z nim bolałoby w serce i portfel :).
      Trixie Vario pochwaliło się siatką z "gumiastego" materiału, który wykazał się odpornością na psie pazury, kiedy zamknięta była w nim Lili - na tamtą chwilę jeszcze nie nauczona kennelowania. Kora okazała się znosić pobyt w klatce bardzo spokojnie, a często z nieukrywaną przyjemnością.


Easy Go ma bardzo finezyjny splot nylonowych nici. Nie były testowane w ekstremalnych warunkach, ale również sprawia wrażenie trwałego.


Wydaje mi się, że w razie rozprucia się siatki łatwiej będzie połatać tą z Pet Home. Miałabym obawy, że "gumowy" materiał połapany w różnych miejscach nitką zostałby przez nią przecięty. Takie mam wrażenie.

Wejścia

Trixie Vario zachwyca ilością wejść, bo można psa wpuścić dosłownie z każdej strony.


          Traktując to co widzimy jako przód, to po bokach są średniej wielkości wejścia, "od przodu" są dwa małe - praktyczne kiedy jest ścianka działowa i chce się wypuścić konkretnego psiaka, a "z tyłu" duże wyjście na całą długość klatki. Od góry również można otworzyć "sufit" żeby włożyć do niego miskę z wodą, jest tam również opcja osłonienia psa przed słońcem - jest to jedyne miejsce, gdzie można osłonić okienko - szkoda, bo psu pełne zaciemnienie może pomóc się zrelaksować, dlatego warto mieć ze sobą koc, który ewentualnie można na kennel narzucić. 
          Na podłodze klatki są dwie poduszki. Wypełnienie z pianki podobnej do tej, z której zrobione są karimaty - nie ma obaw, że wchłonie wodę. Pokrowiec z poduszek można zdejmować - biała a la wełna łatwo się brudzi, ale ja zawsze na dno klatki daję jeszcze dywanik łazienkowy - Kora ubóstwia spanie na nich, dlatego w kennelu były strzałem w dziesiątkę :).




Pet Home Easy Go wypada przy tym bardzo blado...


Wejście jest jedno - od przodu. Zaletą jest, że boczne siatkowe okienka mogą zostać osłonięte przed wiatrem/deszczem, a gdy chcemy dać psu przewiew po prostu zwijamy roletki i zapinamy na rzep. Przednie wejście jest siatkowe i również nie można go osłonić. Wnętrze wypełnia taka sama jak w Vario poduszka, również nakładam na nią dywanik łazienkowy :).

Stabilność

    Był to jeden z głównych wyznaczników, kiedy wybierałam kennel. Trixie Vario może się pochwalić stabilnym, aluminiowym stelażem i szczerze mówiąc nie wiem co by Kora musiała nawywijać żeby ten kennel się przewrócił.




Dno zmontowane jest na stałe - ruchoma jest tylko rurka idąca w górę - generalnie trudno ten stelaż uszkodzić, jest bardzo intuicyjny w rozkładaniu i składaniu.


       Ponadto Vario od dołu ma rzepy z osłonami - można je "odkryć" dając klatce możliwość jeszcze lepszej stabilizacji np. nie ma prawa żeby kennel przesuwał się po samochodzie. Ma też plastikowe nóżki - nie wiem jaki jest ich głębsze zastosowanie, ale ma :)      
        Zdecydowanie gorzej wypada tutaj Easy Go. Przez swój obły kształt jest zdecydowanie mniej stabilny - o ile w codziennym użytkowaniu to nie przeszkadza, bo Kora w nim nie szaleje, o tyle w samochodzie tak niestabilny kennel może straumatyzować psa - Kora już raz turlała się po bagażniku - na szczęście nie odbiło się to na jej nastawieniu do kennela.
          Oba kennele mają przy dnie małe pętelki, które umożliwiają przytwierdzenie ich za pomocą śledzi (Vario daje plastikowe w komplecie) do trawiastego podłoża.



          Niestety tylko Trixie Vario daje też możliwość postawienia/położenia czegoś na klatce. Easy Go jest zdecydowanie za miękki na to zadanie, ale i przy Vario należy uważać, bo materiał przy obciążeniu się naciąga.

Składanie

Tutaj najlepiej przemówią filmy. Oczywiście przy wprawieniu się zajmie to na pewno mniej czasu :) Kora dorzuciła swoje komentarze na niebiesko :)






Dodatki

Rzeczy niekoniecznie potrzebne, ale zawsze miłe :) Do obu kennelów dołączone są torby, do których po złożeniu można włożyć nasze mobilne domki. Vario dorzuca jeszcze, wspomniane wcześniej, plastikowe śledzie do stabilizacji kennelu na trawie - z czego ostrzegam, że przy ubitej ziemi można sobie takim śledziem co najwyżej w nosie podłubać :) na tylnej ścianie Easy Go jest niewielka kieszeń na rzep, która umożliwia schowanie torby, albo jakiegoś drobiazgu typu mała butelka z wodą. Vario ma taką kieszeń przy samej torbie, ale zwykle staram się samą torbę gdzieś skitrać, a nie zostawiam jej żeby coś w niej schować - zresztą nieschowana torba ma potencjał na zaginięcie :P.



Oba kennele mają również rączki. Vario ma dwie, które prawdę powiedziawszy nie wiem jak mogą pomóc przy przenoszeniu - chyba, że się częściowo złoży klatkę, to dałoby się złapać za uszy. 




Easy Go (skąd się chyba wzięła nazwa) ma jedną rączkę, która daje złudne wrażenie, że można w niej przenosić psa - niestety producent zaznacza, że nie można. Kennel utrzymuje pion dzięki ścianom, które łączą się z resztą zamkami błyskawicznymi - ucho może wytrzymać, ale zamki, mimo iż sprawiają wrażenie solidnych, na dłuższą metę raczej nie wytrzymają ciężaru 10+ kg naciskającego na dno klatki. Niemniej czasem przy zmianie miejsca wrzucam tam jakieś drobiazgi typu butelka wody, kurtka, smaki i przenoszę bez problemu i większych obaw.





Cena

Różnice cenowe są bardzo wyraźne, bo zależnie od wielkości zapłacimy:

89,90 zł - 139 zł za Easy Go
oraz
199,80 zł - 349,80 zł za Trixie Vario
cena double to 440-480 zł

Podsumowanie

Zależnie od naszych oczekiwań względem klatek muszę przyznać, że wspomniane tutaj transportery mają sporo zalet.

Trixie Vario
 + estetyczny wygląd i solidne wykonanie
 + wejście z każdej strony
 + solidny stelaż
 + przewiewność
 + fajne "dodatki"
 - cena
 - jak na materiałowy kennel stosunkowo ciężki

Pet Home Easy Go
 + cena
 + lekkość
 + roletki pomagające zaciemnić wnętrze
 + solidne wykonanie (mnie się optycznie nie podoba :))
 - niestabilność

Zdecydowanie odradzam materiałowe klatki niszczycielom, myślę, że nie warto wydawać pieniędzy na klatkę, która jest z góry skazana na porażkę, łatwiej przejść z metalowego kennelu na materiałowy, kiedy pies już się z siedzeniem w klatce oswoi. W drugą stronę ma to mało sensu, bo pies nauczy się, że z zamknięcia można się wydostać, a nagle trafi na metalowe pręty i może sobie zrobić krzywdę. Powoli do celu :)

3 komentarze:

  1. Vario wygląda lepiej, fajnie, że da się na nim coś położyć, kolory też o niebo lepsze. Niestety nie ufam moim psom na tyle i jestem niemal pewna, że klatka długo by nie przeżyła. Metalowa się wygina, a co dopiero delikatny materiał… :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym miała się skusić na klatkę która stałaby w pokoju to chyba byłaby to Vario.

    OdpowiedzUsuń
  3. Różnice cenowe są całkiem spore z tego co piszesz. Bardzo chciałabym się zdecydować na kennel w końcu, ale niestety to grubsze przedsięwzięcie, ze względu na to, że wstawienie klatki nie jest możliwe bez gruntownego przemeblowania naszej kawalerki. Z tych pokazanych przez Ciebie zdecydowanie bardziej podoba mi się Vario:).

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń