W kwietniu na fanpage Pokusa znalazłam, a właściwie w nim
oznaczona, konkurs na testowanie nowego produktu. Preparaty były dwa Pokusa DiamondCoat
SNOW WHITE & MIX COLOR oraz DiamondCoat DEEP COLOR & SUPER SHINE – nas
zainteresował ten pierwszy z racji przewagi białego koloru u pieseła.
Dlaczego się zgłosiłyśmy?
Miałyśmy nadzieję, że w końcu trafimy na preparat, który
pomoże nam opanować linienie Kory, które trwa 366 dni w roku (nawet jak rok ma
365 :P), w poprawę kolorytu psu tak średnio wierzyłyśmy, bo niby jak? Czy
Pokusa nas zaskoczyła? Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
Zacznijmy jednak od informacji podstawowych.
Skład
Skład naprawdę cieszy, bo nie ma chemii, a ostatnio stałam
się maniaczką czytania składów – nie tylko w psich produktach.
BIO żółtko jaja kurzego, algi morskie (Ascophyllum nodosum),
drożdże browarnicze (Saccharomyces cerevisiae), białko ziemniaka, mączka
karobowa, siemię lniane, hydrolizat kolagenu, czarne jagody, montmorylonit,
owoc dzikiej róży, olej z wiesiołka, czystek, skrzyp polny, rumianek.
Też Wam to niewiele mówi? Co na co? Strona Pokusy przybywa z
odpowiedzią na to nurtujące pytanie:
- Skrzyp polny:
bogate źródło krzemu, który jest niezwykle istotnym mikroelementem i
składnikiem budulcowym włosów.
- Kolagen:
odpowiedzialny za sprężystość, jędrność oraz właściwe nawilżenie skóry, jak
również odnowę jej komórek.
- Algi morskie:
nadają sierści połysku oraz wpływają na wysycenie ciemnej partii skóry np.
nosa.
- Biotyna: kumuluje
cząsteczki biodostępnej siarki zasilając nimi łodygę włosa, czyniąc go silnym
elastycznym na całej długości. Stymuluje przyrost włosów, poprawia ich grubość,
zapobiega wypadaniu.
- Rumianek:
wykazuje działanie antystresowe wywołane wystawami, koi podrażnienia oraz świąd
skórny, regeneruje zmiany spowodowane grzybicą. Wyciąg z rumianku stabilizuje i
rozjaśnia jasne włosy.
- Czystek: dzięki
właściwościom hamującym wydzielanie histaminy wycisza reakcje alergiczne
widocznie przyczyniając się do złagodzenia objawów uczuleniowych. Bogate źródło
antyoksydantów – szczególnie ważne u zwierząt sterylizowanych/kastrowanych o
mniejszej odporności na działanie wolnych rodników.
- Cynk: zaliczany
jest do najważniejszych mikroelementów niezbędnych włosom. Jego niedobór ma
ogromny wpływ na ich wzrost i wygląd. Wypadanie i matowienie sierści jest
często objawem niedoboru tego pierwiastka w diecie.
- Kwasy Omega 3 i 6:
pomagają w walce z zapaleniem skóry i łuszczycą, zapobiegają alergiom oraz
wspomagają ich leczenie, wzmacniają pazury chroniąc je przed łamaniem.
- Tyrozyna i
Fenyloalanina: stabilizują wytwarzanie eumelaniny (czarnego barwnika włosa)
dzięki czemu chronią psy o czarnym umaszczeniu przed zespołem czerwonego włosa,
który jest związany z minimum 3 miesięcznym niedoborem tych składników w
diecie. Natomiast optymalna zawartość cystyny i metioniny umożliwia rogowacenie
białkowej materii włosa.
Dawkowanie
Kora standardowo znajdowała się „między skalą” – ok. 11-12
kg wagi. Dostawała 2,5 miarki preparatu, także opakowanie 180g starczy na ok.
72 dni, nie można mu więc odmówić wydajności. Przy cenie ok. 30 zł za
opakowanie jest to ok. 42 grosze dziennie – nawet studenta stać na takie finansowe
szaleństwo :P
Wygląd i smakowitość
Opakowanie tekturowe, bardzo estetyczne, skrywa woreczek
strunowy i łyżeczkę do dawkowania preparatu. Sam wygląd preparatu mnie trochę
(trochę mocno) zaskoczył.
Piasek? :P
To była moja pierwsza styczność z preparatami Pokusy i
zobaczyłam drobniutko zmielony brązowy pył koloru piasku – inaczej tego nie
potrafię określić. Byłam sceptyczna, podstawiłam Korze woreczek pod nos i
przeszyłam szok, bo… zaczęła go wylizywać! Dowody na podsumowującym recenzję
filmie :)
Dotychczas żaden z podawanych przez nas preparatów na
sierść czy suplementów nie był łykany dobrowolnie, zawsze trzeba było bardzo
mocno kombinować. Pokusa nie dość, że Korze zasmakowała to jeszcze podniosła
atrakcyjność tego, co lądowało w psiej misce! Kora miewała dni, kiedy nie
chciała jeść, ekscytowała się kiedy przygotowywałam jedzenie, a kiedy dostawała
miskę – kręciła nosem. W czasie podawania preparatu problem nie wystąpił :).
Muszę zaznaczyć, że również na procesy trawienne preparat wpłynął bardzo
pozytywnie. Jeśli teraz jecie to się wstrzymajcie ;). Kora od ponad roku
dostaje morką i suchą karmę wymieszane razem i czasem zdarzały się luźne kupy.
Również i tutaj Pokusa podziałała na plus. Problem nie występował. Jedynie
ilość kup się nieznacznie zwiększyła – dla nas to akurat bardzo pozytywna
zmiana, bo zdarzało mi się załamywać, że Kora znów przytyła, a po spacerze
okazywało się, że to nie kwestia przytycia a pełnego „brzucha” ;). Przy
regularniejszych wypróżnieniach talia nie zanikała :).
To może przejdźmy do
najważniejszego… efekty!
Jedno jest pewne: chcemy kontynuować stosowanie preparatu.
Linienie
Może nie uznacie tego za normalne, ale psa szczotkuję rzadko
– czasem raz w miesiącu. Na potrzeby testu zrobiłam tak samo. Wyszczotkowałam
Korę kilka dni po rozpoczęciu testowania preparatu na sierść i skórę oraz po 5
tygodniach stosowania preparatu.
Lśniąca sierść
Przyznaję, że z tym mieliśmy w sumie najmniejszy problem,
choć nie każdy Koreczkowy włos chce błyszczeć :). Tak jak wspominałam: Kory
sierść ma różną strukturę.
Sztywna na plecach:
Twarda i szorstka na
zadzie:
Miękka i jedwabista
na bokach i tylnych łapach:
Lśni właściwie głównie włos na bokach i odrobinę na
grzbiecie, cieszy oko :).
Brak zażółceń
Wydawało mi się, że ten problem nas nie dotyczy. Ot jak pies
był brudny to się go kąpało i było ok. Kąpanie przynajmniej raz w miesiącu. Dopiero na dniach uświadomiłam sobie, że Kora dość dawno nie była kąpana a
wygląda… świetnie! Na zdjęciach widzicie psa kąpanego ostatni raz 29.03.! Udało mi się nawet znaleźć zdjęcie które całkiem fajnie
obrazuje zmianę kolorytu Kory, przede wszystkim przebarwień, które dla mnie
były zwyczajnym brudem…
Na udzie dobrze widać zabrudzenia i w zgięciu łapy
przebarwienie, a teraz niespodzianka!
Różnica światło dzienne vs. światło sztuczne to jedno, ale
różnica jest naprawdę wyraźna. Ponadto stwierdzam poprawę kontrastu w psie ;).
Reasumując
Wśród testowanych przez nas suplementów na sierść i skórę
Pokusa jest pierwszym po którym ze spokojnym sumieniem mogę powiedzieć: Widzę
różnicę! Ponadto skład, łatwość podawania połączona ze smakowitością preparatu
przemawiają na plus. Pozwolę sobie być patriotą – Pokusa jest polską firmą! To
kolejna zaleta. Ze swojej strony mogę tylko polecić i na pewno będę testować
inne produkty z serii Pokusa :). Ekipie Pokusy dziękujemy za umożliwienie
przeprowadzenia testów i na pewno jeszcze o nas usłyszycie! :)
Też chce takie wybielające cudo! :o
OdpowiedzUsuń